sobota, 21 lipca 2012

Jillian Michaels: Killer Buns & Thighs Level 2

Znów narobiłam sobie treningowych zaległości. Totalne ćwiczeniowe nieróbstwo rozpoczęło się w ostatni piątek 13go z powodu wypadu na wieś, czego absolutnie nie żałuję, bo wyjazd udał się fantastycznie :-) Chciałam rozpocząć ćwiczenia w poniedziałek po powrocie, ale jak to zwykle w życiu bywa bardzo rzadko sprawy układają się tak planujemy - w rezultacie rozłożyło mnie zapalenie gardła i leżałam kilka dni z gorączką nie wychylając żadnej kończyny z łóżka :-) Gdy już zaczęłam dochodzić do siebie zastanawiałam się kiedy rozpocząć ćwiczenia, żeby przypadkiem nie rozchorować się po raz kolejny, ale dziś nadszedł dzień kiedy zaczęło mnie już nosić i nie wytrzymałam ;-) Decyzja zapadła: Jillian Michaels: Killer Buns & Thighs Level 2!

Po takiej przerwie ćwiczyło się wręcz fenomenalnie! W końcu udało mi się rozładować skumulowaną energię i rozruszać ciało po chorobie. Level 2 jest bardziej skoczny niż poprzednia część, co nieco mnie martwi z uwagi na moje problemy z kolanami, ale miejmy nadzieje, że obędzie się bez przygód. Nie wiem czy przyczyną jest faktyczny wyższy poziom trudności, czy osłabienie, ale poziom drugi konkretnie dał mi się we znaki - gdy było już po wszystkim koszulkę można było wykręcać, a ja przez jakiś czas nie wstawałam z podłogi ;-)


Na podwieczorek dziś czarne porzeczki :-) Nie jestem specjalnym fanem tych owoców, ale są niezwykle zdrowe:
  • Owoce czarnej porzeczki to najwspanialsze źródło niemal wszystkich niezbędnych do dobrego funkcjonowania organizmu witamin, a przede wszystkim jedno z najbogatszych źródeł witaminy C. Jest jej w owocach średnio 200 mg% (od 50 do nawet 400 mg% zależnie od klimatu - im cieplejsze lato, tym więcej), czyli 100 g owoców dostarcza 4 razy więcej witaminy C niż wynosi norma dla dorosłych.
  • Co więcej, witaminie C towarzyszy w czarnej porzeczce witamina P (rutyna), której również jest wyjątkowo dużo, bo przeciętnie 500 mg%. Towarzystwo witaminy P jest tak ważne, gdyż ułatwia ona przyswajanie witaminy C. Dlatego spożycie owoców czarnej porzeczki lepiej skutkuje niż łykanie tabletek z witaminą C. Jakby tego było mało, witamina C występuje w owocach czarnej porzeczki w trwałych wiązaniach, dlatego zachowuje się także w przetworach.
  • Ponadto porzeczki czarne korzystnie wpływają na naczynia krwionośne, wzmacniają serce i obniżają ciśnienie krwi. Olejki eteryczne pobudzają apetyt i wspomagają wydzielanie soków trawiennych, więc polecane szczególnie osobom w podeszłym wieku. Zaleca się również spożywanie czarnych porzeczek po kuracji antybiotykowej, gdy organizm jest wyjałowiony. Zródło: (klik!)


5 komentarzy:

  1. Uch a ja tak nie lubię porzeczek:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wersja "prosto z krzaka" rzeczywiście nie wszystkim podchodzi, ale polecam również w formie soków :-) W trakcie ostatniego choróbska wspomagałam się własnie gorącą herbatą z sokiem z porzeczek i bardzo sobie chwalę:-)

      Usuń
    2. o tak sok, to już inna bajka:D

      Usuń
  2. A ja bardzo lubię porzeczki, dżem/konfiturę z porzeczek, zarówno czarne jak i czerwone. Trochę kwastkowate ale można sobie zrobić papkę i dodać ksylitolu albo miodu odrobionkę :)

    Albo zrobić kompot!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ksylitolu szczerze mówiąć pierwszy raz słyszę :) To coś podobnego w formie do aspartamu?

      Usuń