wtorek, 14 sierpnia 2012

Nadgorliwość nie popłaca ;-)

Wczoraj wg Body Revolution’owej rozpiski miałam mieć dzień wolny od ćwiczeń, miałam siedzieć na tyłku, odpoczywać , regenerować się i w ogóle. Ale gdy wstałam rano miałam dużo czasu i energii, więc postanowiłam – a co tam! zrobię Jillianowego 6 weeks Six Pack! I dzisiaj dogorywam, całe „boczki” bolą mnie okrutnie a wszystko przez jedno konkretne ćwiczenie z poniższego zdjęcia ;-).


Męczyłam się niesamowicie, ale myśle sobie – no pain no gain – no i dzisiaj mam za swoje. Nie mogę zgiąć się w żadną stronę, domownicy śmieją się, że poruszam się jakbym miała kij w... no wiecie gdzie ;-)


Tak czy inaczej pierwszy tydzień BD już za mną. Ćwiczy się, aż za lekko (nie licząc cardio, przy którym zmachałam się przy pierwszym podejściu), więc w tym tygodniu będę sobie coś dorzucać w zależności od mojego widzimisie ;-) Najprawdopodobniej będą to właśnie ćwiczenia na brzuch, bo Jillian bardzo ich poskąpiła w BR, a flaczek na moim brzuchu aż woła o pomstę do nieba ;-)

10 komentarzy:

  1. Chwyciłabym się tych ćwiczeń, o których piszesz, ale mogłoby być tego już troszkę za dużo. W starszym poście widziałam twoje zdjęcie z 6 maja. Obecnie niesamowicie wyglądasz. Dałabym dużo za takie wymiary.
    Będę wpadała tutaj częściej :*
    Pozdrowienia z okolic Mysłowic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak czy inaczej polecam na przyszłość, bo ćwiczy się naprawdę bardzo przyjemnie :) A Jillian jest dla mnie mistrzynią motywacji :)

      Usuń
  2. Aniu, mam jeszcze jeden wolny kupon do 19nastego czyli za kilka dni straci ważność, wyrobisz się?:) on jest ważny przy zakupach powyzej 100zł, jak go jeszcze chcesz pisz na maila: brain4saleblog@gmail.com

    buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie ćwiczenia, mnie by wszystko bolało:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam Cię, nic więcej nie będę dodawać:)

    OdpowiedzUsuń