Pomimo tego, że dzisiejszy dzień jest znacznie mniej mroźny niż poprzednie nie skusiłam się, aby opuścić ciepłe mieszkanie. Jako rasowy zmarzluch, gdy temperatura przekracza pewną granicę opuszczam ogrzewane pomieszczenia tylko w sytuacjach absolutnej konieczności. W takich chwilach zazdroszczę osobom, które pochwalić się mogą lepszym krążeniem niż moje, które mimo wspomagania prawie regularnym treningiem i codzienną lampką wytrawnego wina nadal pozostawia wiele do życzenia.
Jako, że sesja już za mną, a reszta obowiązków wyjątkowo nie nagli kolejny dzień spędziłam w towarzystwie mojego nowego serialowego ulubieńca - Sheldona ;-) Mimo moich początkowych sitcomowych oporów muszę przyznać, że zakochałam się w Big Bang Theory. Rozbawia mnie do łez, wobec czego gorąco polecam!
ja też gdy tylko jest zimno, chowam się w domu i nie wychodzę :DD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)