środa, 8 lutego 2012

Na zimne wieczory

Od kilku dni byłam już lekko poddenerwowana nie posiadając żadnej nowej lektury pod ręką. Nic więc dziwnego, że dzisiejszy dzień zakończył się wyprawą do biblioteki, zresztą bardzo owocną :-) Książki są jedną z moich największych miłości, nawet niemiłosiernie zmęczona muszę poczytać choćby 10 minut przed snem. Większości książek nie kupuje, ponieważ nie widzę sensu wydawać pieniędzy na beletrystykę - powieści czytam zazwyczaj jeden raz, a gdybym chciała gromadzić je wszystkie zwyczajnie brakłoby miejsca na półkach  ;-) Kupuje wyłącznie te pozycje, na których szczególnie mi zależy oraz książki tematyczne związane z moimi zainteresowaniami.



Teraz pozostaje wyłącznie zaparzyć dobrą herbatę i oddać się lekturze :-)

1 komentarz: